Na zakupy – artykuły biurowe

Połowa sierpnia to wprawdzie jeszcze czas wakacyjny, niemniej jednak dla większości rodziców, to ostatni moment na rozpoczęcie przedszkolnych zakupów. Wylewają się więc rodziny z pociechami do supermarketów, księgarń bądź sklepów papierniczych. Dzieci z radością oglądają artykuły biurowe, dyskutując z rodzicami o tym, jaki zeszyt do polskiego będzie w tym roku modny? Co niektórzy milusińscy próbują wymusić na rodzicach kupno nowego plecaka, w końcu ten z żółwiami Ninja był modny w zeszłym roku. W tym momencie krzykiem mody jest wersja „Zmierzch”. Z pewnością rodzice w bardzo wielu przypadkach bywają głusi na takie prośby, ku niezadowoleniu młodych. Częstokroć kasę trzyma ojciec, należy więc się nagimnastykować, by siłą retoryki udowodnić konieczność danego zakupu. Tymczasem, artykuły szkolne są najlepiej rozchwytywanymi artykułami tuż przed końcem wakacji. Swoiste bum na artykuły papiernicze potrafi wykorzystać prawie każdy supermarket, oferując ceny okazyjne w związku z tzw. „ostatnim dzwonkiem”. Jak ładnie to brzmi, wywołując przy okazji swoisty dysonans pt: „Jeszcze tego nie kupiłeś!? Za tydzień szkoła!”. Szybko biegniemy zatem do sieciówek, gdzie już w cenie dwóch zeszytów mamy nie dwa, a aż pięć sztuk. Za to mają jeszcze kolorowe okładki i są zwyczajnie ekstra. Dzieci szaleją z radości. Swoją drogą, wielu rodziców ubolewa nad faktem, iż w supermarketach nie można także zakupić podręczników. Jakie by to było zwyczajne: w koszyku masło, śmietana, kajzerki i podręcznik do polskiego. Pyk, pyk do koszyka. Łatwo i sympatycznie. Jeśli nie posiadamy czasu na bieganie po sklepie, to artykuły szkolne i biurowe możemy za jednym zamachem kupić w sklepie internetowym (sklep papierniczy).